Wczoraj pożegnaliśmy naszego czworonożnego przyjaciela Czarusia. Podupadł ostatnio na zdrowiu. Myśleliśmy, że to starość. Niestety to było ostatnie stadium białaczki. Został poddany eutanazji. Odszedł dzień po tym jak trafił do domu tymczasowego u Pana Adama. Pociechą w tym wszystkim jest, że ostatnią noc swego życia spędził w cieple.
Dziękujemy Panu Adamowi za niezwykły gest dla naszego seniora. Czaruś był z nami trzy lata.